Ciekawe Historia

Emin Pasza – Wieczny Tułacz, cz. 1

emin-pasza-wieczny-tulac_1957

Od śmierci Emina Paszy minęło 122 lata, a jego życie mogłoby stać się kanwą niejednej, wielkiej, światowej superprodukcji. Już za życia stał się legendą, choć nie pragnął zaszczytów. Zrodziła go epoka ludzi niepokornych podążających za nieodkrytym i nieznanym. Wśród tych wielkich indywiduów, jako jeden z niewielu, starał się pozostać tylko skromnym badaczem.

Młodość

Eduard w wieku siedmiu lat wraz z mamą i siostrą Melanią. Źródło: zbiory własne autora

Eduard w wieku siedmiu lat wraz z mamą i siostrą Melanią. Źródło: zbiory własne autora

Emin Pasza urodził się 28 marca 1840 roku w pruskim Opolu, jako Izaak Schnitzer. Jego rodzicami byli Żydzi. Ojciec zajmował się drobnym handlem. W kolejnym roku rodzina Schnitzerów przeniosła się do największego w tamtym okresie górnośląskiego miasta Nysy. W 1845 roku, nie przekroczywszy nawet 40 r. życia zmarł ojciec młodego Izaaka – Louis, a matka, po śmierci męża związała się z protestanckim kupcem i bankierem. Zapewne za namowami ojczyma, zdecydowała się na ochrzczenie swojego syna w ewangelickim kościele parafialnym w Nysie, w którym to nadano mu imiona Eduard Karol Oskar Theodor. Dzieciństwo Eduarda przebiegało szczęśliwie, ojczym opiekował się nim oraz jego młodszą o rok siostrą, dając im dobre wychowanie. W latach 1850-1858 Eduard uczęszczał do królewskiego gimnazjum katolickiego w Nysie, które ukończył z wyróżnieniem. W wieku piętnastu lat brał udział w szkolnej wycieczce do Muzeum Przyrodniczego w Berlinie, która zaowocowała obudzeniem w nim największej pasji jego życia – badaniem przyrody. W 1858 roku Eduard zdał maturę. Kolejne lata 1858–1864 to okres studiów medycznych i nauk przyrodniczych na Uniwersytetach we Wrocławiu, Berlinie i krótko w Królewcu. W czasie studiów, jak wielu mu podobnych studentów, borykał się z olbrzymimi problemami finansowymi. Młody Schnitzer postanowił więc, bez uprawnień i odpłatnie przyjmować pacjentów, co spowodowało prawne konsekwencje ze strony Uniwersytetu i nie pozwoliło zdać mu medycznego egzaminu państwowego.

Studia

Eduard w stroju bractwa studenckiego „Arminia”. Źródło: zbiory własne autora

Eduard w stroju bractwa studenckiego „Arminia”. Źródło: zbiory własne autora

Już w okresie studiów Eduard odznaczał się niesamowitymi umiejętnościami. Był wytrawnym szachistą z talentem muzycznym. Na uczelniach odznaczał się jako znakomity zoolog i ornitolog, publikujący swe artykuły w kilku uznanych periodykach. Był człowiekiem niewysokim i szczupłym, mierzącym zaledwie 148 centymetrów, o ziemistej cerze, pociągłej twarzy i długim nosie (często napominano o jego orientalnej urodzie). Od małego uchodził za osobę utalentowaną i inteligentną, z ogromną łatwością uczącą się języków obcych, co zaowocowało w jego przyszłej karierze. Do listy używanych przezeń języków trzeba zaliczyć ojczysty niemiecki, francuski, angielski, albański, włoski, demotyczny grecki, turecki, arabski, perski, jeden z języków południowosłowiańskich (możliwe, że czarnogórski, bądź serbsko-chorwacki) oraz kilka języków środkowoafrykańskich. Możliwe, że znał również powierzchownie polski. Wszystkich tych języków nauczył się dzięki własnym studiom i praktyce w czasie swoich licznych podróży.

Austro – Węgry

W wieku 24 lat, w listopadzie 1864 roku po ukończeniu studiów z tytułem doktora, ale bez egzaminu państwowego, Eduard opuścił Niemcy. Schnitzer długo zastanawiał się nad drogą, jaką powinien obrać. W państwie pruskim, gdzie pamiętano o aferze na uniwersytecie z odpłatnym przyjmowaniem pacjentów, oraz brakiem państwowego egzaminu, droga jego kariery zawodowej była praktycznie zamknięta. Rozmyślał o wyjeździe do kolonii brytyjskich w Afryce lub do Argentyny. Ostatecznie pierwszym przystankiem na jego długiej podróżniczej drodze stała się Lublana, dzisiejsza stolica Słowenii, gdzie podróżując przez Wiedeń trafił w listopadzie 1864 roku. Starał się tam zaciągnąć do armii zbieranej przez austriackiego arcyksięcia Maksymiliana Habsburga. Wojska te miały pomóc młodemu władcy w awanturniczej, zainspirowanej przez Francuzów, misji utworzenia Cesarstwa na terenie Meksyku. W korpusie największy udział mieli Austriacy i Belgowie, jednak licznie reprezentowane były również inne nacje, w tym Polacy. Wszyscy ci ochotnicy liczyli na zarobek, splendor i przeżycie niesamowitych przygód na terenach wciąż jeszcze egzotycznych, do jakich dla Europejczyków zaliczał się wtedy Meksyk. Schnitzer zaciągnął się do korpusu, licząc, że przyznany zostanie mu etat lekarza wojskowego, jednak, gdy zaproponowano mu posadę zwykłego szeregowca, jego entuzjazm szybko podupadł. Ostatecznie okazało się, że do oddziałów Habsburga należeć mogą wyłącznie katolicy, co ostatecznie zweryfikowało plany przyszłego Białego Paszy. Sam Schnitzer o kolorowej zbieraninie ochotników, z których niewielu powróci do Europy pisze: Ludzie w najbardziej malowniczych uniformach, czerwonych, w szerokich spodniach; opadających piórach i brzęczących szablach, sześciostrzałowych rewolwerach przy pasach: było to uosobieniem obozu Wallensteina, tak jak malował go Schiller. Zrezygnowany powrócił więc do Wiednia, po czym udał się na południe do Wolnego Cesarskiego Miasta Triest. Po przybyciu na miejsce, Eduardowi pozostało zaledwie dwa i pół guldena, czyli srebrnej monety Cesarstwa Austriackiego, była to suma bardzo niewielka. Przyjął się, jako pomocnik w jednym z najtańszych hotelików w mieście, w którym przy okazji pomieszkiwał. Wysyłał pilne listy do rodziny o pomoc materialną. Eduard znalazł w końcu pracę, jako chirurg w lokalnym szpitalu oraz pełnił rolę dentysty w miejskim porcie, gdzie zajmował się wyrywaniem zębów i sprzedażą rożnych proszków bądź maści na zęby. W końcu stając pod względem finansowym na nogi, młody lekarz zdecydował się na emigrację do dającego ogromne możliwości rozwoju dla obcokrajowców, Imperium Osmańskiego.

Imperium Osmańskie

Arciduca Lodovico – statek, którym z Triestu wypłynął Eduard Schnitzer

Arciduca Lodovico – statek, którym z Triestu wypłynął Eduard Schnitzer

Między 21 a 22 grudnia 1864 roku po sześciodniowej podróży Arciduca Lodovico na trasie Triest – Antivari (dzisiejszy Bar w Czarnogórze) młody Eduard Schnitzer dopłynął do portu. Znalazł się na tureckiej ziemi, mimo licznych wątpliwości, tyczących się między innymi tego, że nie znał języka tureckiego, kraju, ani kultury państwa, które było przecież krajem muzułmańskim, a więc tak odmiennym od jego wychowania w kulturze Europy, sprzyjało mu jednak szczęście. Jego współpasażer rodem z Antivarii, z którym się zaznajomił podczas podróży, dał mu list polecający go swemu bratu, który należał do śmietanki towarzyskiej zamieszkującej w tym czasie miasto. Z samym zejściem na ląd wiąże się ciekawa anegdota, mianowicie turecki przedstawiciel urzędu imigracyjnego, który zajmował się Eduardem, rozmawiając z nim po włosku, źle zrozumiał wyjaśnienia młodego lekarza i ogłosił, że Schnitzer przybył do Antivarii z dalekiej Rosji i jest Włochem. O całym zajściu dowiedział się austriacki konsulat, gdzie pracujący tam tłumacz zaproponował mu w akcie miłosierdzia lokum, w swoim domu. Po krótkim czasie Eduard został lekarzem domowym rodziny tłumacza, która jak się okazało wywodziła się z Prus. Schnitzer w szybkim tempie zyskiwał sławę w mieście i już po trzech miesiącach przeprowadził się do dwupokojowego mieszkania z ogrodem. W owym czasie posługiwał się także nazwiskiem tureckim – Hairoullach. Zaczął także nosić fez, rodzaj nakrycia głowy, z którym w późniejszym okresie będzie kojarzony i utożsamiany. Po kilku miesiącach wytężonej pracy, medycznych podróżach po całek okolicy i z rosnącą renomą, Schnitzer został lekarzem w szpitalu dla chorych na cholerę. Starał się również unowocześnić sanitarną stronę miasta, poprzez nawoływanie do budowy kanalizacji i sprzątania ulic. Jego rosnąca sława przysporzyła mu wielu protektorów, z których najważniejszym stał się Ismail Hakki Pasza – gubernator Albanii Północnej – poznany w 1866 roku. Turek przyjął Schnitzera, jako nadwornego medyka, który miał się opiekować jego piękną żoną oraz ich dziećmi. Na dodatek Eduard został awansowany na wojskowego lekarza okręgowego, a co ciekawe nominacja ta została wydana na kolejne nowe nazwisko Schnitzera, które brzmiało Tabib Effendi. W tamtym czasie, posługiwał się on już swobodnie językami występującymi na obszarze, w którym mieszkał, znał doskonale kulturę i obrzędy Imperium Osmańskiego. Aby mieć większe możliwości wkrótce zrezygnował z państwowej posady na rzecz samodzielnej praktyki lekarskiej.

Eduard, dzięki swoim poliglotycznym umiejętnościom, został wciągnięty przez osmański aparat biurokratyczny do pracy dyplomatycznej i politycznej. Pisywał również artykuły do dzienników i gazet europejskich. Kiedy Ismail Hakki, jego przyjaciel i protektor, wraz z rodziną został przeniesiony do Azji Mniejszej, na stanowisko gubernatora Erzerum, oddalonego od Antivarii o dwa tysiące kilometrów, Schnitzer podążył za nim. Przez cztery lata Eduard dbał o edukację potomków swojego szefa, jadał z rodziną obiady, leczył członków rodziny i wraz z tą rodziną przeżył chwile grozy w czasie jednego z licznych powstań Albańczyków. Najprawdopodobniej wdał się również w romans z młodą żoną swego pana – Hanum. W listach do rodziny pisał o niej, jako osobie bardzo dobrej i sympatycznej, natomiast o Hakkim mówił, jako prawie ojcu. Wraz z Isamilem, często przenoszonym na różne stanowisko w rozległym Imperium Osmańskim, zwiedził sporą część kraju. Po Erzerum przyszedł czas na pobyt w Trapezuncie (dzisiejszy Trabzon) by następnie odwiedzić Bejrut w środkowym Libanie, Damaszek w południowo-zachodniej części Syrii, Smyrnie (dzisiejszy Izmir) oraz wielkie obszary Armenii, Anatolii, Syrii i dużą część Półwyspu Arabskiego. W 1874 roku dotarł do Konstantynopola, stolicy Państwa Osmańskiego. W tym czasie nienawidził już Hakkiego, który stał na przeszkodzie związkowi swej żony i Eduarda. Ostatnim etapem ich współpracy była Janina w zachodniej Grecji, gdzie swój żywot zakończył w roku 1874 Ismail Hakki Pasza. Eduard był w tym czasie dobrze opłacanym sekretarzem i prawą ręką Ismaila. Wiele podróżował, udzielał się w polityce, planował założenie gazety, która jednak nie powstała. Prawdopodobnie również wtedy przyjął wiarę muzułmańską. Czym się kierował, nie wiadomo. Nie wiadomo też czy była to formalna zmiana, choć do fanatycznego wyznawcy Mahometa było mu daleko. Jak sam pisał do skonsternowanej rodziny, że Bóg jest przecież jeden, a on sam zmienił tylko nazwisko i nie został Turkiem.

Prusy

Po śmierci swego protektora Schnitzer zaopiekował się Harun oraz jej dziećmi. Żona Ismaila, zdając sobie sprawę z kosztów życia w stolicy, do której powróciła po śmierci męża oraz praktycznym braku dochodów własnych, postanowiła wyemigrować za granicę. Relacja między Eduardem a wdową po Ismailu była niejasna. W listach Schnitzer, pisze, że chciałby związać się z nią i opiekować się jej dziećmi. Myślał o wyjeździe z nimi do miejsca, gdzie koszty życia nie byłyby wysokie. Pierwszym jego wyborem były północne Włochy, drugim Kair, a trzecim Szwajcaria. Ostatecznie Eduard postanowił wrócić do swojej ojczyzny po jedenastu latach nieobecności. Na początku kwietnia 1875 roku wraz z Hanum, szóstką jej potomstwa i trzema służącymi powrócił w swe rodzinne strony. Aby uniknąć skandalu podał się za męża wdowy po Ismailu. Jednak i tak zaczęły krążyć plotki o rozpustnym zagranicznym życiu Schnitzera. Mawiano, że powrócił ze swoim prywatnym haremem, przez co odmówiono całej grupie noclegów w hotelach w Nysie i okolicy. W czasie pobytu u rodziny, Eduard podróżował także do Berlina i Wrocławia, odwiedzając przy tym swoich znajomych i nauczycieli z czasów studiów. Po powrocie do rodzinnego miasta na Schnitzera czekała już wiadomość z możliwością wyjazdu do Egiptu. Propozycję pracy w Chartumie przysłali mu Anglicy, którzy poszukiwali ambitnych i wykształconych pracowników w odległych i często niebezpiecznych miejscach globu. Po krótkim namyśle, powodowany brakiem perspektyw na znalezienie pracy oraz tą tajemniczą siłą pchającą ludzi w nieznane, Eduard zdecydował się odpowiedzieć na propozycję Anglików. Przez Austrię dotarł ponownie do Triestu, z którego 15października 1875 roku wypłynął do Kairu. Wyruszywszy z Niemiec, już nigdy nie miał tam powrócić, już nigdy nie miał zobaczyć rodziny, wdowy po Hakkim ani rodzinnych stron.

Bibliografia:

  • Borkowski M., By nie przepadli w mroku…,[w:] Opolscy Żydzi 1812 – 1938, „Opolski Rocznik Muzealny”, t. XII, Opole 1998.
  • Clough P., Emin Pascha. Herr von Äquatoria, München 2010.
  • Gazda D., Powstanie Mahdiego 1881-1899, Warszawa 2004.
  • Grzelak P., Portret Emina Paszy, [w:] Opolscy Żydzi 1812 – 1938, „Opolski Rocznik Muzealny”, t. XII, Opole 1998.
  • Hochschild A., Duch króla Leopolda, Warszawa 2012.
  • Kraft R., Emin Pascha. Eine Deutscher Arzt als Gouverneur von Äquatoria, Darmstadt 1976
  • Moorehead A., Nad Nilem Błękitnym i Białym, Warszawa 1985
  • Schweitzer G., Von Khartum zum Kongo. Emin Paschas Leben und Sterben, Berlin bdw.
  • Staby L., Emin Pascha. Ein deutscher Forscher und Kampfer im Innern Afrikas, Padeborn brw.
  • Stanley H. ,In Darkest Afrika, or, the quest, rescue, and retreat of Emin Pasha, governor of Equatoria, Santa Barbara 2001.

Artykuł dostępny również na:

Historykon.pl

Copyright ©http://empiresilesia.c0.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top