Ciekawe Sztuka

Sztuka szoku: Gustave Courbet: Pochodzenie świata

L'Origine_du_monde

Obraz Gustave Courbeta  był początkiem końca pewnej epoki, w której intymne części kobiecego ciała były tabu. Dzieło Francuza szokowało, przełamywało szerokie mury ówczesnych konwenansów oraz pruderii, wydawało się naruszyć podwaliny moralności. Dzisiaj pozostaje pamiątką po niezwykłym paryskim malarzu, który chciał wywołać skandal. Dzieło Couberta, aż do lat 90. XX wieku było mało znane jednak, gdyż ze względu na temat nie ukazywały się nawet jego reprodukcje. 

Gustave Courbert

Gustave Courbet – Wikipedia, wolna encyklopedia

Gustave Courbert urodził się w 1819 roku w rodzinie właścicieli ziemskich w Ornans w Burgundii i był rodzynkiem pośrodku rodzeństwa złożonego z trzech sióstr. Rodzina Coubertów była zamożna, toteż Régis Courbet – ojciec Gustave’a przewidział dla niego karierę prawnika. Gustave już jednak od młodości kiedy pobierał nauki w seminarium w rodzinnym mieście interesował się malarstwem. Courbert nie należał do najlepszych uczniów, a ze szkoły wyniósł jedynie podstawowe umiejętności. Mając 16 lat rozpoczął edukację artystyczną u profesora Bauda, a w 1840 roku wyjechał do mekki sztuk pięknych – Paryża, który go jednak rozczarował pod względem artystycznym.  W tym czasie nadal uczył się malarstwa u wielkich artystów tamtych czasów. Następnie wyjechał do Holandii oraz przebywał na dłuższych pobytach w Niemczech. Ostatecznie powrócił do stolicy Paryża, gdzie szybko zyskał rozgłos jako artysta sprzeciwiająca się instytucjonalności i konwenansom, a także jako rewolucjonista. Brał czynny udział w Komunie Paryskiej, za co po jej upadku został skazany na więzienie. Po wyjściu z niego wyemigrował do Szwajcarii, gdzie spędził ostatnie lata życia i gdzie umarł w 1877 roku.   

podpis
Autograf Gustave Courbeta

Sztuka Courbeta

Coubert malował przeważnie pejzaże, portrety oraz martwą naturę. Pierwszym obrazem zaprezentowanym przez niego szerszemu gronu odbiorców był Autoportret z psem namalowany w 1842 roku, kiedy Courbert miał 23 lata. Courbet był fanem XVII-wiecznego niderlandzkiego artysty Fransa Halsa, malarza – portrecisty, który malował stosując wtedy nowatorskie techniki alla prima i impastu.  

Swoje artystyczne credo Courbert zawarł chyba najpełniej w wprowadzeniu znajdującym się w Katalogu wystawy indywidualnej w Pawilonie Realizmu, która miała miejsce w 1855 roku:

którzy ukazywali dzień powszedni we wnętrzach i na placach publicznych, na ziemi i na morzu (…) – jeźdźców, myśliwych, marynarzy i rybaków, (…) – w ciszy domu rodzinnego, w radosnym gwarze kiermaszu, w rubasznym nastroju karczmy, podczas pracy na roli.

nie chciałem naśladować jednych ani nie kopiować drugich; myślą moją było osiągnięcie próżniaczego celu sztuki dla sztuki. Nie! Chciałem po prostu, żeby znajomość tradycji mogła mi dać rozsądne i niezależne poczucie własnej osobowości. (…) Umieć wyrazić obyczaje, idee, epokę wedle swego uznania; być nie tylko malarzem, ale człowiekiem; słowem, stworzyć sztukę żywą – oto mój cel. Uważam również, że malarstwo jest sztuką z gruntu konkretną i może polegać jedynie na przedstawianiu rzeczy realnych i istniejących. Jest to język fizyczny, którego słowami są wszystkie przedmioty widoczne; przedmiot abstrakcyjny, niewidoczny, nieistniejący, nienależący do dziedziny malarstwa. Wyobraźnia w sztuce polega na umiejętności znalezienia najpełniejszego wyrazu dla rzeczy istniejącej; ale nigdy na stworzeniu tej rzeczy.

Nie zgadzał się z przypisaniem mu pojęcia realizmu.


Erotyka Courbeta

Pomimo tego, że zdecydowanie odmawiał sobie miana realisty, dzisiaj uważany jest za głównego francuskiego malarza tego nurtu. Realiści odwrócili się od dotąd dominującego romantyzmu i akademizmu na rzecz tego co pospolite, wyzbyte wyobraźni, rzeczywiste. W ich malarstwie dominowały barwy ciemne, a kompozycja była uproszczona, aby podkreślić główny temat ich malarstwa- codzienność zwykłych ludzi. Do codzienności więc należała erotyka, nie tylko ta wzniosła, piękna, dumna, ale i ta pełna włosów, śluzów i płynów. Dla francuskiego malarza było to jednak wierne przedstawienie natury. On sam twierdził, że nigdy nie przekroczył cienkiej granicy dobrego smaku.

Wydaje się, że Courbert w swojej twórczości mógł traktować kobiety jedynie jako obiekty pożądania – uprzedmiotowiać je, wyzbywać moralności. Jego dzieła wzbudzały z jednej strony zachwyt z drugiej zaś, ocierając się o pornografię – wzbudzały powszechną niechęć – zdarzały się sytuacje, że obrazy Courberta były nakazem policji usuwane z wystaw, jak w przypadku wystawionego w 1853 roku w SALONIE (słynne paryskie wystawy, na których swoje dzieła prezentować mogli jedynie najlepsi artyści) obrazu Kąpiące się.

Kąpiące się (obraz Gustave'a Courbeta) – Wikipedia, wolna encyklopedia
Kąpiące się Gustav Courbet.

Inny słynny francuski malarz, autor Wolności wiodącej ludzi na barykady Ferdinand Victor Eugène Delacroix, pisał:

Czego chcą te dwie postaci? Gruba mieszczka widziana od tyłu, całkiem naga prócz kawałka namalowanej niedbale ścierki okrywającej dół pośladków, wychodzi z płytkiej wody, której byłoby nie dość nawet do kąpieli nóg. Jej gest nie wyraża nic. Druga kobieta, prawdopodobnie służąca, siedzi na ziemi zajęta zdejmowaniem trzewików. Widać pończochy, jedna z nich zdjęta, zdaje się do połowy. Między tymi postaciami jest jakaś wymiana myśli, której niepodobna zrozumieć. Pejzaż wspaniały, ale Courbet powiększył tylko szkic, który widać obok; dlatego postaci, namalowane potem, nie łączą się z tym, co je otacza.

Dla Courberta obraz ten stał się możliwością pokazania niedoskonałości ciała na tle klasycznej kompozycji, co uznane zostało za obrazoburcze. Kolejny obraz Couberta o wyraźnie erotycznym odcieniu – Kobieta z papugą – wywołał jeszcze większy niesmak.  

Plik:1866 Gustave Courbet - Woman with a Parrot.jpg
Gustave Courbet: Kobieta z papugą, 1866.

Obraz wydaje się typowym przedstawieniem nagości, ale ówcześni krytycy i akademicy dopatrzyli się w nim, oczywiście biorąc pod uwagę reputację Courberta wielu symboli zwiastujących źródła rozkoszy i rozpusty. Inne obrazy Francuza o wyraźnie erotycznym posmaku to Sen (zwany także Śpiącymi), Kobieta w białych pończochach oraz Leżąca nago kobieta.


Powstanie Świata

Cytując Thierry’ego Savatiera:

Reprezentuje on zarazem uniwersalny herb kobiecej heraldyki i hymn do wolności, wolności tworzenia i myślenia, wyzwalając się z tabu zrodzonych z nienawiści do ciała, którą religie i filozofie powstałe w obrębie basenu Morza Śródziemnego chciały narzucić światu.

Obraz ma wymiary 46 cm x 55 cm. Widzimy na nim łono kobiece, brzuch, uda a także piersi. Sam tytuł Powstanie świata, nadany został dużo później, czasami zaś stosuje się także nazwę źródło świata. To obraz ewenementalny w skali historii europejskiego malarstwa. Nigdy przedtem nikt nie skupił się na tak realistycznym i tak wiernym odtworzeniu łona kobiety. 

L'Origine_du_monde

L’Origine du monde powstał na zlecenie tureckiego kupca i dyplomaty Halila Şerifa Paşy (Khalila Beya) i przedstawia nagie, kobiece ciało, ale bez twarzy. Obraz ma wymowę silnie erotyczną. Owłosiony srom, zaczerwienione wargi sromowe, erekcja brodawki sutka

Istnieje teoria według której przedstawione łono należy do jednej z muz artysty i jednocześnie jego kochanki Jo czyli Joanny Hifferman (była ona w czasie powstawania obrazu kochanką ucznia Courberta – Jamesa McNeilla Whistlera). Courbert namalował w sumie cztery jej portrety. Była także jedną z modelek artysty pozujących do słynnego obrazu erotycznego Sen.

Savatier opisuje oboje w ten sposób:

[Courbert] Był osobowością barwną, jowialną, kapryśną, sympatycznym żarłokiem (…); miał w sobie coś z jeleni na rykowisku albo ściganych dzików, które malował w lasach, gdzie lubił polować. Można sądzić, że dla Jo to nieokrzesanie było pociągające. Domorosły psycholog dopatrzyłby się w tym może poszukiwania ojca (ona miała wtedy dwadzieścia trzy lata, Courbet – czterdzieści siedem) – szorstkiego i zapijaczonego Irlandczyka. Prawda może leżeć równie dobrze gdzie indziej: może po prostu nudziła się sama w Londynie

Gustave Courbet Sen, 1866. Obraz znajduje się w paryskim Petit Palais.

Jedna, ale bardzo istotna kwestia przeczy jednak tej teorii. Hiffernan była rudowłosa, natomiast owłosienie łonowe jest na obrazie ciemne. Być może Courbert połączył w swej kompozycji ciała dwóch modelek Joanny Hiffernan i Augustine Legaton, znanej w tamtych czasach modelki fotografii pornograficznej.

Kilka lat temu świat obiegła rewelacja, jakoby obraz miał mieć rzeczywista wielkość 120 x 100 cm i został pocięty na fragmenty, żeby chronić modelkę, która miała być właśnie Hiffernan.

Wydaje się jednak, że w 2018 roku ostatecznie rozwiązania tajemnicę, kim była posiadaczka rzeczonego łona. Francuski badacz literatury Claude Schopp odnalazł w listach Alexandre’a Dumasa syna do słynnej George Sand informację, jakoby to tancerka paryskiej opery Constance Queniaux była modelką Courberta. Była ona prywatnie jedną z licznych kochanek Khalila Beya. 

XIX-wieczna tancerka paryskiej opery Constance Queniaux /Wikimedia Commons /
Constance Queniaux

Losy obrazu

Dalsze dzieje obrazu są nie mniej fascynujące. Halil Şerif Paşa, który powiesił swój obraz z niewielkim pokoiku bez okien, z powodów finansowych, a także powrotu do konserwatywnej ojczyzny był zmuszony do sprzedaży obrazu, który już wtedy obrósł licznymi mitami. Turek był znanym kolekcjonerem dzieł o tematyce erotycznej, a w swej kolekcji miał już takie dzieła jak Śpiące Courberta i Łaźnia turecka Jeana-Auguste’a-Dominique’a Ingresa. Swe obrazy nabywał za pomocą pośredników i znajomych, do których należał także francuski pisarz i krytyk literacki Charles-Augustin Sainte-Beuve. To właśnie on poznał Courberta z tureckim dyplomatą. 

Handlarz antykami Antoine de la Narde stał się kolejnym właścicielem obrazu – kupił go na aukcji w 1868. Francuski pisarz, krytyk i wydawca Edmond Louis Antoine Huot de Goncourt zakupił go w 1889 roku. Bojąc się krytyki i oskarżeń o pornografię ukrył go za specjalnie wykonaną deską, na której wymalowano obraz przedstawiający kościół w zimowym krajobrazie. 

Kolejnym właścicielem był węgierski kolekcjoner sztuki Ferenc Hatvani, zakupił go w 1910 roku w galerii Bernheim-Jeune. W czasie dominacji nazistów i ich ideologii w Europie, ze względu na swoje żydowskie pochodzenie zdeponował całą swoją kolekcję w jednym z budapesztańskich banków. Naziści nie zdobyli dzieł przez niego zgromadzonych, uczynili to za nich komuniści, którzy wywieźli kolekcję Hatvaniego do radzieckiej Rosji. Hatvaniemu udało się jednak wykupić jeden jedyny obraz – Powstanie świata i szczęśliwie wywieźć go za Żelazną Kurtynę. Przed przejęciem obrazu przez francuskie Musée d’Orsay w 1995 roku, ostatnim jego prywatnym właścicielem był Jacques Laca, który kupił go w 1955 roku za półtora miliona franków francuskich oraz jego żona Sylvia Bataille (która notabene go do tego namówiła) – jeden z najbardziej wpływowych psychoanalityków tamtych czasów. Mężczyzna zazdrośnie strzegł swojego skarbu, pokazując go jedynie wybranej grupie znajomych. Laca zlecił francuskiemu grafikowi André Massonowi o wykonanie ramy z podwójnym dnem i namalowanie na jej powierzchni innego obrazu. Masson wykonał wtedy surrealistyczną wersję Pochodzenia świata.  

Więcej o historii i samym obrazie w Thierry Savatier: Początek świata. Historia obrazu Gustave’a Courbeta. Tłum. Krystyna Belaid. Słowo/obraz terytoria. Gdańsk 2015 [seria: Przygody ciała].


Copyright ©http://empiresilesia.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top