Druga część przygodowej serii gier, autorstwa Benoita Sokala, opowiadającej o podróży amerykańskiej pani prawnik Kate Walker na tajemniczą wyspę mamutów.
Gra rozpoczyna w momencie zakończenia pierwszej części, a więc wyruszamy z uzdrowiska Aralbad na wschód do ostatniego osiedla ludzkiego przed tajgą, a więc Romasbourga.
Kontynuuje założenia części pierwszej. A więc gra wciąż jest mega klimatyczna, olśniewa bogactwem wizualnym plansz dwuwymiarowych, napięcie z kolei, ani na moment nie spada. W grze przyjdzie nam zwiedzić, zresztą jak poprzednio, cztery rozległe lokacje. Romansbourg i okoliczny klasztor, bezdroża mroźniej i śnieżnej tajgi syberyjskiej, wioskę Jukoli oraz Wyspę pingwinów i ostateczną tytułową wyspę mamutów- SYBERIĘ.
Producent gry Microids, po raz drugi stanął na wysokości zadania tworząc bohaterów pobocznych. Do towarzyszących nam od pierwszej części- genialnego wynalazcy Hansa Voralberga i automatu, maszynisty Oskara- do naszej drużyny dołącza Juki, mieszanina niedźwiedzia i foki. Powraca zapijaczony kosmonauta Borys, który dosłownie spada z nieba. Spotykamy cała masę nowych postaci. małą Malkę, pułkownika Emeliova, właściciela baru- starego przyjaciela Hansa, Jukoli, zasuszonych mnichów, braci Igora i Iwana, którzy stają się naszymi głównymi wrogami, spotykamy też niedźwiedzia polarnego (fajny moment, gdy musimy się od niego uwolnić).
Fabuła gry, kontynuuje założenia pierwszej części, jednak jest bardziej dynamiczna. Wspomniani wcześniej bracia, niedźwiedź, upadający na zdrowiu Hans, czy ucieczka z klasztoru dodają do gry, bardzo wiele napięcia. Zagadki stały się jakby trudniejsze i bardziej rozbudowane. Interfejs pozostał niezmieniony, a grafika dopracowana. Płynność ruchów została w znaczny sposób poprawiona. Wrażenie robi nieustannie padający śnieg, który wygląda bardzo naturalnie i ożywia obraz, w porównaniu z poprzednia częścią pojawia się tez więcej elementów ruchomych plansz. Muzyka Inona Zury tradycyjnie nie odgrywa wielkiej roli, ale jeśli już ja słychać to brzmi przyjemnie. Wszelkie odgłosy brzmią naturalnie.
Główna bohaterka to już prawdziwa poszukiwaczka przygód. W grze pojawia się tez więcej mistyki, szczególnie w wiosce Jukoli- mamy okazje poznać sny Hansa i przenieść się do Valadileine za czasów jego dzieciństwa. Największa wadą gry jest na pewno jej długość, ja na jej przejście potrzebowałem dwa krótkie wieczory. Fajny jest natomiast pomysł wysłania agenta na poszukiwanie Kate, wielka jednak szkoda, że go osobiście nie spotykamy.
Syberia 2 to świetna kontynuacja, ciągnąca dalej magiczną przygodę zapoczątkowaną w 1 części. A już niedługo ma wyjść trzecia część przygodówki, w której plansze dwuwymiarowe zastąpione zostaną trójwymiarowymi, a jedna z bohaterek innej gry studia Microids (pewnie chodzi o Still Life i pannę McPherson) spotka się z Kate. Już nie mogę się doczekać!