Legendarne Niksy wywodzą się z mitologii germańskiej i nordyckiej, silnie związanych z żywiołem wody. Z reguły miały postać pięknej kobiety, która wabiła nieostrożnych wędrowców swym pięknym śpiewem, po czym wciągała ich w głąb jeziora.
KTO | NIKSY Nix – Niemcy nök – Dania nökk – Norwegia näck – Szwecja nix – Anglia |
GDZIE | Mitologia germańska i nordycka |
WYGLĄD | Niksy były demonami lub duchami wodnymi wyglądającymi najczęściej jak piękne, młode kobiety. Czasami górna ich połowa miała kształt ludzki, od pasa zaś charakteryzowały się rybim ogonem. Czasami Niksy przedstawiano jako starych dziadów z długimi, zielonymi brodami, którzy umieli przepowiadać przyszłość. Tak obecnie najczęściej przedstawia się niksy, jednak nie zawsze tak było. W niektórych opowieściach Niksy ukazywały się pod postacią pięknego, białego rumaka. To postrzeganie przetrwało w Skandynawii, gdzie utożsamiano je także z bäckahästami (w Szkocji kelpie, a w Walii Ceffyl Dŵr), czyli wodnymi końmi. Niksy skandynawskie potrafiły także zmieniać postać, choć na początku opisywano je najczęściej jako młode, nagie kobiety. Dopiero po reformacji i triumfalnych pochodzie protestantyzmu ugładzono ich wygląd wprowadzając wykwintne stroje, które miały okrywać ich ciała. Północne Niksy szczególnie upodobały sobie dzieci i młode kobiety, z którymi czasami się wiązały, choć nie na wieczność – rozmiłowane w muzyce z czasem zapominały o swoich kochankach i znikały w wodnych odmętach. W północnej Europie kontynentalnej – w Niemczech i Danii – występowały niksy tak kobiece, jak i męskie. Kobiece Niksy przypominały syreny – ich górna połowa była piękną kobietą, dolna rybą – choć mogły przybierać kształty starszej kobiety lub zwierzęcia, z przewagą konia. Ich męskie odpowiedniki, rzadko przybierały ludzkie kształty, z reguły objawiały się jako ryby lub węże. Jednym z najsłynniejszych męskich odpowiedników był Knucker – smok wodny plujący jadem, występujący na ziemiach hrabstwa Sussex – Oczywiście także wywodzące się z mitów greckich – syreny miały swój wpływ na niksy – choć pierwotnie miały one wygląd bardziej harpii niż dziś ogólnie przyjęty – pół kobiety, pół ryby. Podobne stworzenia występują w wierzeniach starorosyjskich, pod postacią sirin, która działała i wyglądała podobnie jak nixa. |
TRADYCJA | Niksy pod postacią pięknych panien miały wabić wędrowców swym śpiewem, aby porwać ich w głębiny jezior i stawów. Często w historiach kobiece niksy wabiły młodych mężczyzn lub dzieci, z kolei męskie młode kobiety. Opowieści uwypuklają ich przywiązanie do złota i błyskotek, a także muzyki, za pomocą której wabiły do siebie nieroztropnych (tradycyjnie Niksy związane były z kultem płodności i bogactwa). W opowieściach można było jednak Niksy pokonać – należało przy tym poznać ich prawdziwe miano i w momencie spotkania wypowiedzieć je, zyskując nad tym stworem władzę absolutną. Ma to związek z starym obyczajem, twierdzącym, że ten kto zna prawdziwe nazwy rzeczy jest ich panem. Motyw ten był później wielokrotnie wykorzystywany przez kulturę. |
Implikacje
- Niksy pojawiły się w powieści Nathana Hilla pod tytułem Niksy.
Niksy – Heinrich Heine, przeł. Aleksander Michaux |
Gdy nocą o brzegi nurt pluskał wezbrany I w górze lśnił księżyc promienny, Na zaspie piaszczystej legł rycerz, schwytany W sieć złotą zadumki półsennej. A z głębi fal niksy wybiegłszy wesoło, By pląsać i śpiewać w gwiazd blasku, Zamknęły go szybko w powiewne swe koło Mniemając, że zasnął na piasku. I jedna z tych bogiń poczęła rachować I igrać z biretu piórami. A druga niebieską się szarfą sznurować I stroić od szpady paskami. Znów trzecia z oczyma pełnymi światłości Odpięła i szarfę, i szpadę, I wsparłszy się o nią, szalona z radości, Patrzyła na lica mu blade. Najmłodsza z niks, czwarta, znów tańcząc śpiewała: „O! gdybym, rycerzu uroczy, Kochanką jedyną twej duszy została, Tańczyłabym z tobą tak w nocy.” A piąta na szyi zawisła mu, pusta, I ręce pieściła ponętnie; Ostatnia zaś z bogiń poczęła go w usta Całować gorąco, namiętnie. Lecz rycerz był mądry, odganiał pokusy Radzące, by oczy otworzył, I długo z ust niksy ssał słodkie całusy, I sen go zupełnie nie morzył. |
Bogini w stawie – Baśń braci Grimm |
Dawno, dawno temu żył sobie pewien młynarz. Kiedyś był bogaty, lecz potem zubożał, co – jak łatwo się domyślić – niezbyt przypadło mu do gustu. Pewnego dnia, gdy przechodził groblą koło młyna, z wody wynurzyła się piękna kobieta o długich włosach. Zaczęli rozmawiać i niksa obiecała, że jeżeli młynarz odda jej to, co podczas jego nieobecności urodziło się w gospodarstwie, znów będzie bogaty. Młynarz oczywiście się zgodził, ale gdy wrócił do domu, okazało się, że jego żona właśnie urodziła syna. Mężczyzna był przerażony. Odtąd żył w ciągłym strachu, mimo że jego majątek wzrastał. Zabronił synowi zbliżać się do stawu, a gdy ten podrósł, wysłał go do myśliwego, mieszkającego w lesie. Chłopiec dorósł, ożenił się i pracował jako myśliwy. Mijały lata i młynarz miał nadzieję, że niksa nie upomni się już o swoje. Los okazał się jednak nieubłagany. Podczas jednego z polowań młodzieniec zapędził się nad staw, przed którym ojciec ostrzegał go od dzieciństwa. Wtedy z wody wynurzyła się niksa i porwała syna młynarza. Gdy mąż nie wracał do domu, zaniepokojona żona udała się nad poszukiwania. Kiedy nad brzegiem stawu znalazła myśliwską torbę, zrozumiała, co zaszło. We śnie przyszła do niej staruszka mieszkająca na szczycie góry. Dziewczyna domyśliła się, że to znak, udała się zatem we wskazane miejsce. Staruszka dała jej złoty grzebień, by czesała nim fale jeziora. I rzeczywiście, wówczas z wody wynurzyła się głowa ukochanego, ale zaraz zniknęła w głębinach. Za drugim razem staruszka podarowała dziewczynie złoty flet. Gdy ta zagrała na nim nad jeziorem, młodzieniec wynurzył się do połowy, ale niksa ponownie porwała go w odmęty. Przy trzecim spotkaniu staruszka wręczyła żonie myśliwego złote wrzeciono. Gdy kobieta przędła w nocy nad jeziorem, z wody wynurzył się jej mąż. Rzucili się do ucieczki, ale wściekła niksa wysłała za nimi w pogoń fale. Wtedy staruszka przemieniła ich w żaby. Przetrwali, ale fale rzuciły ich w różne strony, tak że nie mogli się odnaleźć. Zrezygnowani zostali pasterzami owiec. Odszukali się dopiero po wielu latach. |
©http://empiresilesia.pl