Jedno z największych zaskoczeń growych ostatnich lat. Gra niewielkiego studia z Manchesteru, która pozwala wcielić się w rolę króla krainy na krótko przed straszna wojną i poprowadzić swój kraj i rodzinę, przez piekło, które naznaczy wszystkich, nawet tych najbardziej niewinnych.
Niezależne studio Brave At Night, które ma polskie korzenie oraz wydawca firma No More Robots, która nie boi się inwestować w niezależne projekty – współpraca tych dwóch inicjatyw doprowadziła najpierw do powstania, a później wydania gry zaskakująco dobrej, opartej na ciekawych mechanikach.
Yes, your Grace to symulator zarządzania królestwem i to całkiem rozbudowany symulator rozgrywający się na dwuwymiarowych planszach. Rozgrywka opiera się na kilku prostych i odbywających się szybko interakcjach: rozmowach, przyjmowaniu poddanych w sali tronowej, wysyłaniu agentów, zarządzaniu zasobami i wykonywaniu zadań. Najpierw przyjmujemy poddanych w sali tronowej, a następnie możemy swobodnie przemieszczać się po kilku lokacjach, aby posuwać fabułę dalej.
No więc w grze naszym protagonistą jest Eryk. Król Eryk to władca małego królestwa Grewno, a jednocześnie mąż i ojciec trzech córek. W młodości obiecał prawem niespodzianki oddać pierwszą niespodziewaną rzecz, która ujrzy po powrocie do domu pewnemu mężczyźnie, który po latach stał się wielkim panem i wodzem wojsk zza gór i teraz chce odebrać to, co należy mu się odwiecznym prawem. Brak następcy tronu, przyszłość córek, tajemniczy wróg zza gór – w tym momencie rozpoczynamy rozgrywkę, a będzie tylko ciekawiej.
Yes, you Grace to gra o niełatwych wyborach i ich konsekwencjach. Nie zawsze to co warto się opłaca, a to co warto się opłaca. Uczymy się tego bardzo szybko. Z pozoru błaha decyzja ma dalekosiężne konsekwencje. Zwroty akcji są zawsze w tej grze zaskoczeniem i czasami naprawdę wbijają w fotel. Nie ma tu czasu na naukę, a gra od samego początku wrzuca nas na głęboką wodę walki pomiędzy jednym a drugim dobrem, czyli dobrem królestwa a dobrem osobistym. Ciężar władzy i możliwości decydowania o życiu i śmierci staje się głównym tematem gry.
Pixel-artowa grafika nie przypadnie jednak wszystkim do gustu – to po prostu trzeba lubić. Podobnie jest z minimalizmem, który także nie wszystkim się spodobać. Wiele trzeba się domyślać, co akurat dla mnie jest wielką zaletą. Siłą tej produkcji jest także ścieżka dźwiękowa, a szczególnie genialny utwór przewodni Grewno, w wykonaniu zespołu Merkfolk:
W lekkim powiewie przynosi wiatr,
Odgłosy, które z gór płyną,
Nad złocistymi zbożami gna,
Po horyzont dociera,
Ciężkie niebo oparte na grzbietach tych gór,
Z których każda je szczytem rozdziera,
Po nim biegną obłoki rozdarte na pół,
I odzywa się niebo, rykiem grzmotów i burz.
Podsumowując Yes, your Grace to gra zaskakująco wciągająca, napędzana zgrabnie prowadzoną fabułą, moralnymi dylematami i ponoszeniem konsekwencji za swoje decyzje. Syndrom jeszcze jednej tury w tej grze jest aż nadto widoczny. Yes, your Grace to taka interaktywna książka, która sprawdza się i jako pierwsze i jako drugie.
Copyright ©http://empiresilesia.pl