Gry Gry PC

Play games #10: Green Hell

green-hell-pc-spiel-steam-cover

Green Hell na silniku Unity stworzony przez niezależne studio z Polski uważany jest powszechnie za jeden z najbardziej realistycznych survivali dostępnych na rynku gier komputerowych.

Twórcą Green Hell jest niewielkie polskie studio deweloperskie Creepy Jar, którego członkowie nabierali doświadczenia przy takich produkcjach jak Dying Light, Shadow Warrior 2 czy Dead Island. Sami twórcy inspiracje czerpali między innymi z kanadyjskiego The Long Dark.  

Green Hell swą premierę na platformie Steam miało 6 sierpnia 2018 roku, jako early access i niemal bez reklamy szybko zyskało spore grono fanów. Oficjalna premiera pełnego produktu miała miejsce we wrześniu 2019, a gra była nominowana do Central & Eastern European Game Awards w kategoriach najlepsza gra i najlepszy design.

green-hell-pc-spiel-steam-cover

Opowieść przedstawiona w grze może zaciekawić, biorąc pod uwagę, że jest to gra surwiwalowa, które z reguły nie maja zbyt rozbudowanych fabuł. Naszym bohaterem jest Jake Higgins, światowej sławy antropolog i badacz kultur amazońskich, który po napisaniu bestselerowej książki o życiu plemienia Yabahuca ponownie wraz z żoną – tłumaczką Mią oraz współpracownikami wyruszył do puszczy. Po kilku zdarzeniach Mia sama udaje się w głąb lasu deszczowego i tam kontakt z nią się urywa, a my wyruszamy na poszukiwania, kontaktując się z ukochana przez krótkofalówkę. Tak naprawdę dość szybko okazuje się, że coś jest nie tak, a historia nabiera rumieńców i okazuje się dużo bardziej rozbudowana i nieoczywista niż na początku się wydaje. Programiści oferują nam więcej zakończeń, a w trakcie rozgrywki musimy podjąć kilka decyzji, które mają wpływ na całość. Nie jest tego przesadnie dużo, ale nie jest to na przykład Wiedźmin, więc jak na grę surwiwalową absolutnie wystarczy.   

0PdrNISskyJOSA9mwBLbeLfI

Gra dysponuje niezwykle rozbudowanymi mechanikami. Najważniejszą z nich to utrzymanie naszego bohatera przy życiu, co na początku wcale nie jest łatwym zadaniem. Najważniejsze jest zapewnienie naszemu protagoniście jedzenia i świeżej wody, bo bez tych podstawowych rzeczy nie przeżyjemy zbyt długo. Polujemy więc, zbieramy, łowimy ryby i poszukujemy źródeł świeżej wody. W końcu rozpalamy ognisko i zbieramy kolejne surowce, na posłanie, chatkę, oszczepy czy łuki. Wraz z postępami jesteśmy w stanie wytwarzać coraz bardzie skomplikowane przedmioty, takie jak pułapki, możemy także rozpocząć uprawę roślin – w zasadzie tak jak w innych grach surwiwalowych. Co Green Hell odróżnia od konkurencji jest po pierwsze jakość wykonania tych elementów, a po drugie niezwykle rozbudowane mechaniki przeżycia. Możemy więc zatruć się nieświeżą wodą, grzybami czy roślinami, mogą nas dopaść drapieżniki lub tubylcy, możemy spaść i złamać sobie nogę, w która wda się zakażenie, możemy stać się łupem pasożytów. Wszystko czego jesteśmy świadkami wpływa na naszą psychikę, a ta jeśli nie udźwignie rozgrywki może doprowadzić nas do szaleństwa. Nie należy zapominać także na przykład o higienie, gdyż w przeciwnym razie będziemy podatniejsi na różnego rodzaju pasożyty i choroby. Oczywiście musimy także spać, gdyż naszą energie także trzeba regenerować.

Jak już wspominałem musimy zapewnić sobie dostęp do jedzenia, ale żeby nie było tak łatwo musimy uważać także na to co jemy, a to wszystko z powodu tego, że musimy dostarczać na naszemu wirtualnemu organizomowi odpowiednie mikroskładniki, a więc tłuszcze, białka i węglowodany.      

Do naszego wyposażenia należ y przede wszystkim zegarek, kompas oraz notatnik, w którym w miarę rozgrywki pojawiają się wpisy o lokalnej faunie i florze czy porady. Nasz stan zdrowia sprawdzamy w ciekawy sposób, przyglądając się częścią ciała – w tym interfejsie leczymy się także ze skaleczeń, usuwamy pijawki czy nastawiamy rękę.

Eksploracja w grze została zrealizowana genialnie. Wędrówce przez puszcze towarzyszy stały niepokój, czy nie natkniemy się na jakieś niebezpieczne zwierzę, czy nie zaatakuje nas wąż z ukrycia czy nie napotkamy członków plemienia, którzy natychmiast ruszą do ataku. Wędrówce tej towarzyszy autentyczne zainteresowanie, gdyż nie wiemy dokąd zmierzamy. Choć mapa nie jest olbrzymia, to umieszczono na niej wiele ciekawych miejsc do odkrycia – od podwodnych jaskiń po lotnisko czy kopalnię złota. 

Crafting zrealizowano po pierwsze z rozmachem, gdyż liczba opcji jest zadziwiająco duża, a po drugie naprawdę przejrzyście i logicznie. Podobnie wygląd sprawa ekwipunku, którą zrealizowano po prostu fantastycznie. Zamiast okienek jak to zwykle bywa, mamy bowiem plecak, w którym układamy przedmioty w środku lub przypinamy po zewnętrznej stronie. Często musimy priorytyzować swoje zamierzenia, bo albo nie mamy zasobów, albo czasu. Zapisywać grę można tylko podczas snu, a żeby spać trzeba mieć schronienie, a żeby zbudować schronienie trzeba mieś odpowiednie surowce, a żeby mieć surowce trzeba szukać ich w lesie deszczowym, a w ogóle żeby czegoś szukać trzeba mieć siłę, a żeby mieć siłę trzeba jeść i tak dalej – system naczyń połączonych odwzorowano w grze bardzo dobrze.

Oczywiście kiedy nauczymy się mechanik i zdobędziemy doświadczenia większość mechanik staje się łatwa, podobnie jak walka czy to z przedstawicielami plemion czy dzikimi zwierzętami. Samo odnajdywanie się po terenie gry, który jak już wspominałem nie należy do olbrzymich na początku bywa trudne. Później dostajemy mapę, ale tak naprawdę naszym dobrym kompanem do końca gry pozostaje umieszczony w zegarku kompas z lokalizatorem sygnału GPS.

Green-Hell

Gra dysponuje świetną oprawą audiowizualną. Na szczególnie uznanie zasługuje praca twórców związana z odwzorowaniem amazońskiej puszczy – aktywność zwierząt zależy od pory dnia i warunków atmosferycznych, z kolei środowisko zmienia się pod wpływem naszych działań. Odgłosy życia dżungli stworzono świetnie,choć czasami gra ma drobne trudności z właściwa lokalizacja dźwięku. Muzykę skomponowali wspólnie Adam Skorupa z Krzysztofem Wierzynkiewiczem, komponiści ścieżek dźwiękowych choćby do dwóch pierwszych części komputerowego Wiedźmina. 

Dla gry.online.pl jeden z założycieli studia Krzysztof Kwiatek, powiedział: To puszcza wielkości Europy. Trudno sobie wyobrazić miejsce bardziej pobudzające wyobraźnię. Od razu zaczęliśmy czytać książki polskich i zagranicznych podróżników oraz oglądać filmy.

Wnikliwy research twórców widać na każdym kroku. Amazońska puszcza żyje – rzeki i jeziora pełne są ryb i innych stworzeń, lasy bogate w zwierzynę, powietrze przemierzają ptaki. Między drzewami wędrują jaguary, co chwilę musimy patrzeć pod nogi czy nie nadepniemy na jadowitego węża, mrowisko. Chcemy zebrać miód – nie ma problemu, poza pszczołami. Chcemy popływać – nie ma problemu, poza pijawkami czy krokodylami.   

Twórcy bardzo starali się, aby zaprezentowane w grze plemię autochtonów amazońskich było nie do zidentyfikowania – to znaczy, że pomieszali elementy różnych plemion tubylczych z różnych stron świata – bali się bowiem zarzutu,o nawoływanie do mordowania tubylców. W grze jednak znajdziemy wiele odwołań do południowoamerykańskich wierzeń i kultury. Jednym z kluczowych elementów gry jest przecież napar z Banisteriopsis caapi a więc pnącze duszy czyli popularna Ayahuasca.

Green_Hell_VR_Panther

Gra oferuje 3 tryby rozgrywki czyli Singleplayer, Multiplayer z kooperacją do maksymalnie 4 osób (co samo w sobie bardzo ułatwia sama rozgrywkę, ale zwiększa zabawę) oraz tryb przetrwania w czterech poziomach trudności. Przy najłatwiejszym poziomie w grze nie pojawią się żadne trudności czy zagrożenia, więc jeśli komuś zależy na samej opowieści, może śmiało wybrać ten tryb. Według twórców najbardziej optymalny jest średni tryb trudności, natomiast najwyższy powinni wybierać hardkorowi gracze. Co ważne istnieje także tryk niestandardowy, w którym sami dostosowujemy statystyki i zagrożenia. 

Od czasu pojawiają się błędy, a to zginiemy po skoku z 1 metra, a to gdzieś się zablokujemy, ale generalnie gra zoptymalizowana jest dość dobrze.

ss_9c5e649f1c5774db50db4368b762015ae8207b43.1920x1080

Niezwykła popularność gier surwiwalowych (ja sam grałem w The Forrest, Windbound, The Survivalists, Breathedge, Stranded Deep, The Flame in the Flood, The Long Dark, Firewatch czy choćby Terraria) sprawia, że w tym gatunku gier, ciężko się przebić. W połowie 2024 roku liczba sprzedanych kopii gry na różnych platformach (PC/Steam, PlayStation Store i Microsoft Store, Nintendo Switch – w 2020 roku) wyniosła 6 mln sprzedanych egzemplarzy.

Back To Top