Interwencja sił zbrojnych Nowej Gwinei na Vanuatu to dla Europejczyków niezwykle egzotyczna wojna. Nawet dokładna lokalizacja i niewielkiej wysepki i drugiej największej wyspie na świecie często sprawia problemy.
Vanuatu to niewielki archipelag obejmujący 83 wyspy, z których 65 jest zamieszkanych. Stolica znajduje się w Port Vilana wyspie Efate, gdzie mieszka prawie 50 000 mieszkańców. Większość wysp archipelagu jest górzysta o pochodzeniu wulkanicznym, a ich flora to wiecznie zielone lasy równikowe.
Pierwsi osadnicy pojawili się na wyspach ponad 3000 lat temu. Pierwszym Europejczykiem, który dotarł na archipelag był portugalski nawigator na służbie hiszpańskiej Pedro Fernández de Quirós. Jego wyprawa dotarła w 1606 roku do największej z wysp obecnego Vanuatu – Manicolo (Espiritu Santo). Pierwsi Europejscy koloniści nazwali odkryty ląd Terra Austrialis del Espiritu Santo i rozpoczęli budowę osady oraz kościoła. Z nieznanych przyczyn jednak opuścili oni wyspę. Kolejnym Europejczykiem, który przybył do wybrzeży archipelagu był 162 lat później słynny francuski żeglarz Louis Antoine de Bougainville. Jamesowi Cookowi udało się namalować mapę tego obszaru w 1774 roku, a sam archipelag nazwał on Nowymi Hebrydami.
W XIX wieku na wyspach i wysepkach archipelagu pojawili się pierwsi misjonarze, a za nimi kupcy i przedstawiciele handlowi różnych przedsiębiorstw, którzy z kolei poprzedzili osadników, głównie Brytyjczyków i Francuzów. Francuzi i Anglicy zorganizowali wspólną komisję morską, w wyniku obrad której archipelag trafił w 1887 roku pod wspólny zarząd obu krajów, a później w latach 1906–1980 stał się kondominium brytyjsko-francuskim.
W końcu jednak w wyniku procesu dekolonizacji także obszar archipelagu otrzymał możliwość stworzenia własnego, samorządnego państwa ze stolicą w Port Vila. Rożne siły, wewnętrzne i zewnętrzne, dostrzegły dla siebie możliwość uzyskania autonomii kosztem właśnie Vanuatu.
Pierwsza próba uzyskania autonomii jednej z wysp Nowych Hebryd – Tanny – miała miejsce już w 1875 roku, kiedy to grupa aktywistów pod przywództwem Jimmy’ego Stevensa, szefa Ruchu Autonomii Nowych Hebryd. Próba ta się wówczas nie powiodła. Siedziba organizacji była największa z wysp archipelagu – Espiritu Santo. Zwolennicy stworzenia oddzielnego państwa wywodzili się głównie z osób posługujących się na co dzień językiem francuskim.
Przywódcą pierwszej próby cesji był Jimmy Stevens (zmarły w 1994 roku), zwany Mojżeszem, przywódca konserwatywnej grupy Nagriamel. Pierwotne niepowodzenie nie zniechęciło jednak ani jego, ani jego popleczników, których liczba stopniowo rosła. W 1980 roku, kiedy jasne stało się, że Nowe Hebrydy zmierzają ku niepodległości, dowodzony przez Stevensa Ruch Autonomii Nowych Hebrydów podjął kolejną próbę rewolucji, wzniecając powstanie na wyspie Espiritu Santo.
Separatyści w maju 1980 roku ogłosili powstanie niezależnego rządu i państwa – Vemerany, które terytorialnie objęło północne wyspy archipelagu czyli Espiritu Santo oraz kilka pobliskich wysp, a 1 czerwca Jimmy Stevens ogłosił się premierem Vemerany. Władze nowego kraju na czele z premierem Walterem Lini nie dysponowały siłami, które mogłyby powstrzymać separatystów z północy, dlatego wpierw poproszono Francję i Wielka Brytanie o interwencję. Te kraje jednak odmówiły współpracy, po części ze względu na koszty, a po części dlatego, że nie miały żadnego interesu w interwencji zbrojnej na terenie Vanuatu. Nawet to, że 28 maja rebelianci uwięzili brytyjskiego administratora oraz grupę policjantów, a także zajęli lotnisko Santo-Pekoa, radiostację oraz budynki rządowe Louganville na Espiritu Santo, a także wysadzili dwa mosty, nie zmieniło stosunku europejskich krajów do interwencjonizmu. Francuskie siły, które znalazły się na wyspie, nie reagowały na działania rewolucjonistów, czego powodem był stosunek Francji do niepodległości Vanuatu. Podobnie postąpiła policja brytyjska. W czerwcu i lipcu władze Vanuatu przeprowadziły akcję ewakuacyjną brytyjskich obywateli i przedstawicieli prawowitego rządu. Na wyspie dochodziło do grabieży, nawet pod okiem sił brytyjski-francuskich.
Dostrzegając możliwość na wyspie Tanna również wybuchł bunt, za którym stał Alexis Iolu. Dość szybko został on jednak stłumiony przez brytyjską policję, która jeszcze stacjonowała na wyspie. Definitywnie wystąpienia na Tannu zakończyły się wraz ze śmiercią przywódcy separatystów, który zginął w strzelaninie z Brytyjczykami.
Republika Vemerany na Espiritu Santo przez dwa miesiące cieszyła się niepodległością. 30 lipca 1980 roku oficjalnie przyznano Nowym Hebrydom niepodległość, a archipelag zmienił wtedy nazwę na Vanuatu. Pierwszy premier kraju Walter Lini w pierwszej swojej decyzji podpisał umowę wojskową z Papuą Nowa-Gwineą i wezwał armie tego kraju, aby stłumić powstanie. Na archipelag przybył wtedy batalion żołnierzy papuaskich, który następnie 18 sierpnia wylądował na Espiritu Santo.
Krótka kampania stała pod znakiem walk partyzanckich. Niewyszkoleni i słabo uzbrojeni (łuki, kamienie, proce, maczety, kilka sztuk broni palnej) separatyści, znający jednak doskonale teren wyspy starali się zatrzymać regularne wojsko, co wobec znacznej przewagi taktyczno-sprzętowej była zadaniem niewykonalnym. 30 sierpnia samochód wiozący syna Stevensa przedarł się przez papuaską blokadę drogową, a żołnierze otworzyli ogień do pojazdu, zabijając go. Wydarzenie to wstrząsnęło Stevensem, który pogrążony w żałobie poddał się.
Jimmy Stevens oraz jego najważniejsi poplecznicy stanęli przed sądem. Jak się okazało przyjęli oni 250 tys. dolarów amerykańskich od amerykańskiej Fundacji Feniks. Stevens w wyniku procesu został skazany na 14 lat pozbawienia wolności. We wrześniu 1982 roku podjął on próbę ucieczki z więzienia, ale już dwa dni później został ponownie aresztowany. Stevens został zwolniony z więzienia 14 sierpnia 1991 roku.
Cała mała rewolucja na Vanuatu miała jednak drugie dno. W toku sprawy sądowej okazało się, że Stevens otrzymał rzeczone 250 tys. dolarów oraz broń od ultralibertariańskiej organizacji funkcjonującej pod nazwą Phoenix Foundation. Została ona założona w Nevadzie w latach 70. XX wieku przez amerykańskich milionerów Michaela Olivera i Jamesa Murta McKeevera oraz ich doradcy inwestycyjnego Harry’ego D. Schultza.
Fundacja zrzeszała grupę wpływowych i majętnych Amerykanów, którym zależało na stworzeniu własnej republiki opartej na zasadach libertyńskich i jednocześnie pomyślanej jako państwo karłowate i przy okazji raj podatkowy. Pierwszą próbę stworzenia takiego bytu Fundacja Feniksa podjęła już w 1972 roku. Wtedy to bezprawnie zajęto niewielki skrawek terytorium innego pacyficznego państwa – Tonga i i proklamowano stworzenie Republiki Minerwy, której prezydentem mianował się Morris Davis. Z jego słów można odczytać, jaki cel przyświecał libertynom:
Ludzie będą mogli robić, co im się cholernie podoba. Nic nie będzie nielegalne, dopóki nie będzie naruszało praw innych. Jeśli obywatel chce otworzyć karczmę, urządzać gry hazardowe lub kręcić filmy pornograficzne, rząd nie będzie się wtrącał.
Władze Tonga zareagowały twardo i zbrojnie, wyrzucając libertynów z wyspy. Rok później podjęto kolejną próbę stworzenia libertyńskiego raju na Ziemi, tym razem na wysepce Abaco na Bahamach. Trzecia próbą była rebelia na archipelagu Vanuatu.
Copyright ©http://empiresilesia.pl