Kingdom: New Lands to gra nadzwyczajna i do tego niezależna, wyprodukowana przez studio noio, a wydana przez Raw Fury. Z jednej strony niezwykle prosta, z drugiej zaś złożona. Zaskakuje mechanikami i ładną sentymentalną grafiką, okraszoną ambientową muzyką.
FABUŁA
Historia przedstawiona w grze nie jest niczym odkrywczym. Ot co jesteśmy królem (lub królową). Naszym naczelnym zadaniem jest ucieczka z każdej kolejnej, odwiedzanej przez nas wyspy, za pomocą okrętu, który musimy zreperować. W tym celu budujemy swoje własne, minimalistyczne królestwo. Ale aby nie było za łatwo, nasi poddani pracują tylko za pieniądze, a tych nigdy nie jest pod dostatkiem. Budujemy więc królestwo, stawiamy budynki, rozbudowujemy mury, rekrutujemy nowych poddanych, a to tylko po to, aby z czasem odbudować statek i uciec na kolejną wyspę i od nowa zacząć cały mozolny proces budowy średniowiecznego zamku? Nie, bo kiedy w dzień praca wrze, a my pomnażamy nasz zawsze skromny majątek, to gdy słońce zachodzi pojawiają się potwory co nocą łomocą i próbują nam odebrać symbol naszej godności, bo jak każdy wie, król bez korony to nie król.
ROZGRYWKA
Kingdom: New Lands jest kontynuacją wydanej w 2015 roku gry Kingdom. Gra ta to prawdziwy powiew świeżości, ale w zasadzie trudno ją jednoznacznie zaszufladkować. Mamy więc sidescrolling i to w obie strony. Mamy strategię w czasie rzeczywistym w którą wklejone są elementy RTS, mamy uproszczony tower defence, no i mamy świetną, retro pixel-artową grafikę 2D. Twórcy postawili na całkowity minimalizm, tak pod względem graficznym, jak i dźwiękowym, mimo to, to co dostajemy buduje klimat, który ciężko byłoby zbudować za pomocą bardziej rozbuchanych środków. Sam styl gry nawiązuje do popularnych planszówek, takich jak Carcassonne. Aspekt ekonomiczny nie jest rozbudowano, ale stworzono go w bardzo przyjemny i intuicyjny sposób. Dla przykładu zimą nasi rolnicy nie uprawiając pól, a co za tym idzie i nasze zasoby maleją – tak mamy zmienne warunki pogodowe oraz pory roku. Gra nie wypacza błędów, raz wydany pieniądz wprawia w ruch algorytmy, których nie można zmienić. To one są sednem rozgrywki i dopiero ich poznanie pozwoli nam ukończyć grę.
Do sterowania wystarczą nam cztery przyciski: dwa odpowiedzialne za kierowanie naszym królem, jeden za inwestowanie złota i jeden odpowiedzialny za galop naszego rumaka (którego wytrzymałość jest limitowana; nasz koń musi odpoczywać, najlepiej w miejscu ze świeżą trawą; oprócz standardowego wierzchowca w późniejszych etapach będziemy mieli możliwość kupna innych zwierząt, takich jak jelenie czy koń-zombie, które dają nam kilka bonusów). Świat gry stopniowo, z wyspy na wyspę jest powiększany i na którymś tam etapie nagle podroż na koniec mapy (w sumie mamy pięć wysp) zajmuje naprawdę dużo czasu. W sumie Kingdom to prawdziwy pożeracz czasu z syndromem jeszcze jednej tury. Nasi podwładni nie należą do bystrzaków, a w celowaniu łucznicy podobni są raczej do szturmowców z Gwiezdnych Wojen niż Robin Hooda, ale raz zadane im zadanie wypełnią, choćby mieli zginąć, z kolei nasi przeciwnicy, a jest ich kilka rodzajów, prą naprzód nie patrząc na straty. Naszym co nocnym zadaniem jest więc przetrwanie do świtu, a dźwięk symbolizujący nadejście nowego dnia wkrótce zaczniemy witać z uśmiechem, gdyż wrogowie wycofują się, no chyba, że nadejdzie czerwony księżyc, ale to już całkowicie inna historia…
Wraz z postępami w grze do początkowych łuczników i budowniczych dołącza nowe klasy, takie jak rolnicy czy rycerze, przy pomocy których możemy niszczyć portale, z których wychodzą nasi wrogowie. Nasze włości możemy poszerzać w zasadzie aż do końca mapy i to z obu stron. Każdy niemal budynek posiada kilka poziomów rozbudowy, choć należny podkreślić, że budować możemy jedynie w określonych i do tego losowo wybranych przy każdym podejściu do gry miejscach (same mapy także są generowane losowo). Dodatkowo, mamy możliwość zwiększenia umiejętności naszych podwładnych poprzez inwestowanie złota w specjalne posągi.
Gra sprzedała się w kilkuset tysiącach kopii, co tylko zaświadcza o jej klasie. Kingdom to gra ciekawa i niesztampowa, której największą bolączką pozostaje to, że kradnie nam czas niczym jakaś baśniowa postać.
Wymagania sprzętowe:
- System operacyjny: Windows XP.
- Procesor: Dwurdzeniowy.
- Pamięć RAM: 1 GB.
- DirectX: Wersja 9.0c.
- Wymagane miejsce na dysku: 1 GB wolnej przestrzeni.
©http://empiresilesia.pl