Przemyślenia mistrza Lema, zawsze stanowiły doskonały wyznacznik ludzkiej egzystencji. Jej wielkich spraw i małych sprawek. Wyznacznik bezbłędnie i bezlitośnie oddający prawdy niewypowiedziane.Ponieważ nikt moralny nie ma prawa stowarzyszać się z mordercami, niedopuszczalna jest też kolaboracja z łajdaczką Naturą.Tymczasem pogrzeb to kolaboracja przez grę w chowanego. Idzie o to, by ofiarę gdzieś ukryć, jak to czynią zwykle wspólnicy zbrodni; na grobowych kamieniach wypisuje się różne nieważne rzeczy, oprócz jednej istotnej: gdyby bowiem ludzie śmieli spojrzeć prawdzie w oczy, to ryliby tam parę co silniejszych przekleństw pod adresem Przyrody, boż to ona tak nas wykierowała. Tymczasem nikt słowa nie piśnie, jakby mordercy tak zręcznemu, że się zawsze ulotni, należały się za to jeszcze specjalne względy. Zamiast “memento mori” należy powtarzać “erite ultores”, zmierzajcie ku nieśmiertelności (…)*.
Back To Top